Ślicznie Seniorom się kłaniamy, niespodzianki dla Was mamy, bijcie brawa cały czas, wnuki będą bawić.Jaki dzisiaj dzień wesoły-najprawdziwsze święto!, widzimy Babcię tak szczęśliwą-pięknie uśmiechniętą, dziadek taki elegancki, pięknie ogolony. to dla Babci –mojej Babci, czyli jego żony, dziś słoneczko jasno świeci, zima biała śpiewa, a w przedszkolu, przedszkolaki składają życzenia, wszystkim babciom, wszystkim dziadkom, zdrowia, pomyślności, uśmiechów na co dzień, i dużo radości. A kto tak pięknie mówi? Ano maluchy z Przedszkola nr 74 przy ulicy 26 Kwietnia 3 w Szczecinie, na dodatek z grupy „ Weseli Odkrywcy”. Dyrektorem przedszkola jest Pani Mariola Augustowska, natomiast wychowawczynią prowadzącą: Pani Tamara Zieńkowicz. Gdzie i do kogo przedszkolaki, nadobne dziewczynki i chłopcy – czterolatkowie mówią tak piękne słowa, że przy nich najzdolniejszy poeta i aktor najlepszy niech się schowa? Otóż w DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21-29 w Szczecinie, do którego przyjechały, aby przedstawić jego Mieszkańcom – Seniorom – Babciom i Dziadkom, najpierw Jasełka (w których, posłuchajcie, wystąpiły także najbardziej znane postaci ze znanych wszystkim bajek! To było zaskoczenie dla Wszystkich, że ho, ho!), a zaraz potem zaśpiewać piękne piosenki i wyrecytować śliczne wierszyki z okazji Dnia Babci i Dziadka właśnie. Ależ to była wielka radość podczas tego międzypokoleniowego spotkania. Na początku Wszystkich powitał pięknie Dyrektor Domu, Pan Ryszard Budzisz. Wszyscy klaskali. Przyjechały także bardzo miłe Panie Policjantki z Komendy Miejskiej Policji, aby razem z dziećmi wręczyć Seniorom kapitalne odblaski w kształcie stokrotek. Widział kto kiedyś coś takiego? A Seniorzy, którzy mieszkają razem w tym ładnym Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej są teraz, po swych występach przybranymi Babciami i Dziadkami przedszkolaków. Bo tak im się podobały występy maluchów, że się bardzo nimi rozczulili. I jeszcze była Telewizja Szczecin, która wszystko filmowała. A taki pan kaowiec spotkanie przedszkolaków z Babciami i Dziadkami prowadził i zadawał dzieciom dziwne pytania, przykładowo: Jak to jest być artystą? No to mu odważny chłopiec, chociaż nieduży, odpowiedział, że nie jest aktorem, ale myśli, iż wszyscy artyści powinni zamilknąć, gdy występują dzieci. Ale było potem dużo śmiechu! Z tego powodu rozochoceni milusińscy zaczęli biegać i grać w berka. Potem przedszkolaki pożegnały się z Seniorami i umówiły się na następne spotkanie. I to w zasadzie byłoby na tyle. Acha, moderatorem tej Domowej imprezy była Pani Karolina Drelich, Nasza Psycholog. Fajnie było, A kolejne takie spotkanie będzie za rok.
Kategoria: Aktualności
Może ktoś zapytać: dlaczego akurat u nas, w DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21-29 zdecydowano się realizować film o tak ważkim i dramatycznym w swej wymowie zjawisku jak upływ czasu i co się z tym wiąże – wspomnieniach z okresu młodości – z udziałem Mieszkańców Naszego Domu. To prawda, że tego rodzaju Dom zamieszkują w większości tak zwani „ świadkowie historii”, którzy są skarbnicą wiedzy o przeszłości, tej dalszej i bliższej, czasach wojny i okresu powojennego, a nawet latach dużo późniejszych. Jednak ważne jest, by osoby osoby odkrywające w pełni szczerze ( a jest to niezmiernie trudne) istotne fakty ze swego życia – dzieciństwa, okresu młodzieńczego – czyniły to w sposób interesujący, jasny i poprzez słowa tworzyły obrazy, a przecież kamera filmowa jest czułym rejestratorem poddającego się przed jej obiektywem swoistej penetracji postaci i wnętrza człowieka przed nią występującego, jego opowieści, gestów, mimiki, głosu. W Naszym Domu działa z sukcesami Teatr Empatia i prawie wszyscy z występujących w filmie Mieszkańców są jego aktorami. Ćwiczą rozmaite sposoby kontaktu z widzami, tak aby najtrafniej i najszczerzej ich język „przekazał, to co pomyśli głowa”. I wydaje się, że to, oprócz ich niewątpliwie ciekawych życiorysów zadecydowało o wyborze Naszego Domu do filmowych peregrynacji i zapisów wspomnień z przeszłości. Na początku do Pana Dyrektora, Ryszarda Budzisza zwrócił się z pisemną prośbą o „ umożliwienie studentce, Pani Małgorzacie Plucińskiej rejestracji materiału filmowego z udziałem Mieszkańców (…) odnoszącego się do zjawiska osobistego odbioru upływu czasu i zawierającego rozmowy o dzieciństwie starszych osób (…)” – Kierownik Katedry Nowych Mediów, dr hab. Waldemar Wojciechowski, profesor AS. 12 stycznia 2015 w Sali Konferencyjnej DPS „DKiPZS” przed okiem kamery filmowej podstawowe informacje o historii Domu i jego Mieszkańcach przedstawił Gospodarz DPS –u przy ulicy Romera, Pan Dyrektor Ryszard Budzisz, natomiast niezwykle ciekawe opowieści o swym życiu w czasie przeszłym snuły Mieszkanki – Panie: Maria Magdalena Wołoszczuk, Henryka Szafranek, Alicja Czuraba, Anna Karasińska i Danuta Krawczyk. Film realizowała / rozmowy przeprowadzała Pani Małgorzata Plucińska, autorka projektu, studentka III roku Grafiki i Multimediów na Wydziale Malarstwa i Nowych Mediów Akademii Sztuki razem z współtwórcą dzieła – Panem Patrykiem Janem Skrzydlewskim, absolwentem Filozofii i Etyki na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego. Uzyskaliśmy obietnicę, iż efekt opisanej sesji filmowej – obraz dokumentalny zobaczymy po zakończeniu montażu itp. w Naszym Domu. Twórcom życzymy najlepszych ocen ich frapującego już w trakcie realizacji filmu. Zarówno przez grono profesorskie Akademii Sztuki oraz innych…Może w kategorii dokumentu Oscara od Amerykańskiej Akademii Filmowej ? Wszystko może się zdarzyć.
31 grudnia 2014 roku, o godzinie 12.00 ( uwaga: nie o 24.00) w pięknie ustrojonej przez Panie Terapeutki Zajęciowe ( Helena Podlewska – Kulik, Madzia Niżniowska i Helena Sawczyszyn) stołówce Naszego Domu uroczystym przemówieniem I życzeniami Pani Katarzyny Kałuckiej, zastępcy Dyrektora DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21 – 29 w Szczecinie rozpoczęło się Spotkanie Sylwestrowe Mieszkańców i Pracowników tej placówki społecznej. Z głośników słychać było wiecznie młode i popularne standardy ( tzw. evergreeny), natomiast wszyscy zebrani życzyli sobie wszystkiego co najlepsze, oby nadchodzący rok 2015 przynajmniej nie był gorszy od minionego, a najlepiej – dużo, dużo radośniejszy, przede wszystkim obfitujący w zdrowie, pomyślność ( tu najczęściej wspominano o wielkiej wygranej w totolotka), a co za tym idzie w radykalne polepszenie materialnego stanu posiadania. Seniorzy mają w sobie wiele życiowej jurności. Także przekonania, iż zdarzyć się może wszystko, trzeba tylko chcieć, zachować wiarę w dobre niespodzianki losu, szczególnie na przełomie czasu, takich jak Sylwestrowe Święto Wielkiej Zmiany Kalendarzowej. I słyszało się dookoła: – Na wszystkie dni Nowego Roku, życzę ci wiary w sercu i światła w mroku, obyś jednym krokiem mijała przeszkody, byś czuła się piękna, a on był wiecznie młody. Albo: – Gdy Nowy Rok staremu cyfrę zmienia, wszyscy – wszystkim ślą życzenia, przy tej pięknej sposobności, życzę ci dużo radości… I jeszcze wiele, wiele życzeń składano sobie przy kielichach wypełnionych bezalkoholowym szampanem. Wiele z nich się spełni. Pewne jest, że:: Gdy Nowy Rok w progi, to stary rok w nogi. Albo: Nowy Rok nastaje, każdemu ochoty dodaje. I jeszcze: Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok. Było wspaniale i wesoło. Kiedy nadchodzi Nowy Rok, składamy sobie życzenia, mówiąc czasem do siego, jednak większość z nas nie rozumie sensu tych życzeń, a winę za to ponosi właśnie tajemnicze słówko siego. Jednak aby wytłumaczyć jego znaczenie, trzeba sięgnąć aż do języka prasłowiańskiego, ponieważ słowo siego jest dopełniaczem staropolskiego zaimka wskazującego. Jego postać pierwotna znaczył – tyle. Tak więc do siego roku znaczy do tego roku. I niech on będzie najszczęśliwszy. Wszystkim Naszym Mieszkańcom i Pracownikom Szczęśliwego Nowego Roku 2015!
24 grudnia 2014 roku, tak jak każe tradycja, rozpoczęła się w Naszym Domu wieczerza Wigilijna. To szczególne spotkanie, uroczystym wprowadzeniem i serdecznymi życzeniami skierowanymi do zebranych w pięknie udekorowanej stołówce Mieszkańców i Pracowników DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21- 29 rozpoczęli : Pan Ryszard Budzisz, Dyrektor Domu i Ks. kan. Jan Zapartek, Proboszcz Parafii pw. Św. Ottona. W Polsce utarło się przekonanie, że: Jaka jest Wigilia, taki jest cały rok. Dlatego uważa się, że lepiej w tym dniu niczego nie pożyczać, bo stale by tego brakowało. Tradycja nakazuje też wstać wcześnie rano, aby w ciągu roku nie zasypiać. Podobnie jeśli dzieci w tym dniu spotka kara, może spotykać ich ona często w ciągu roku. W tym dniu obserwuje się też bacznie pogodę, bo: Jeśli dzień wigilijny pogodny, roczek będzie urodny. Jak w Wigilię z dachu ciecze ( w Naszym Domu ten wariant nie jest możliwy), to się zima długo wlecze. W Wigilię mróz, będzie siana wóz i jeszcze wiele, wiele innych prognoz związanych z tym szczególnym dniem. Wigilia Narodzenia Pańskiego ma wyjątkowy charakter. Jest to najpiękniejszy dzień w roku, świętowany według ukształtowanego przez stulecia obyczaju. Podczas dzielenia się opłatkami Chór „ Srebrna Młodość” w świątecznej komitywie z wszystkimi Wiglijnymi Gośćmi i gospodarzami wykonywał najpiękniejsze na świecie kolędy( nie ma w tym stwierdzeniu megalomanii – to opinia trwale zakorzeniona w innych krajach). I tak zabrzmiały: „ Anioł pasterzom mówił”, „ Bóg się rodzi, moc truchleje, „ Do szopy hej pasterze”, „ Dzisiaj w Betlejem”, „ Jezus malusieńki”, czy też „ Pójdzmy wszyscy do stajenki”. Polską wieczerzę Wigilijną charakteryzują postne potrawy, spożywane po zachodzie słońca. Ich rodzaj i kolejność podania do stołu zawierają pewną symbolikę. Do Wigilijnego stołu, który nie jest wystawną, pełną przepychu, uroczystą kolacją, lecz posiłkiem spożywanym w rodzinnym (w naszym przypadku – Domowym) gronie i mającym charakter wydarzenia religijnego, naznaczonego regionalnymi zwyczajami, powinna zasiąść – w myśl zwyczaju – parzysta liczba osób. W przypadku dużych gremiów, nie zawsze jest to możliwe. Pojawienie się pierwszej gwiazdy na niebie jest znakiem, że należy wigilię rozpoczynać Rozmowy przy stołach zastawionych tradycyjnymi potrawami, uśmiechy na twarzach, odświętny nastrój – dopełniły całości Wigilijnego spotkania w Naszym Domu. Teraz przed nami powitanie Nowego – 2015 roku.
23 grudnia 2014 roku o godzinie 9.30 Pan Ryszard Budzisz, Dyrektor Naszego Domu powitał w pięknie udekorowanej świątecznymi, Bożonarodzeniowymi ozdobami stołówce Mieszkańców, którzy tego dnia zostali obdarowani upominkami przez Mikołaja ( w jego postać wcielił się z wdziękiem Paweł Chmielewski, pracownik socjalny). Ta osoba przynosząca prezenty w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia nie jest we wszystkich miejscach w naszym kraju, a także na świecie, jednoznaczna – ta sama z nazwy i z wyglądu. Święty Mikołaj w dzisiejszej postaci pojawił się w Polsce za sprawą kultury anglosaskiej, w szczególności amerykańskiej i zaczął być kojarzony nie tylko z Mikołajkami 6 grudnia, ale także z Bożym Narodzeniem. Jego wizerunek opracowany ponoć w 1930 roku na potrzeby koncernu Coca-Coli okazał się być nieodłącznym elementem promocji handlowych. Komercja i potrzeby konsumenckie wyparły zupełnie Mikołaja Biskupa, a zaczęły promować sympatyczną postać Mikołaja w czerwonej czapce, z brodą i wielkim brzuchem. Na Kaszubach i w Wielkopolsce, a także sporadycznie na Dolnym Śląsku prezenty pod choinkę przynosi Gwiazdor. Nazwa wywodzi się z dawnych grup kolędników od noszonej przez nich gwiazdy Jest to postać ubrana w baranicę i futrzaną czapę – tzw. „wysłannik gwiazd”. Dwudziesty wiek to pojawienie się postaci Gwiazdora, jako tego, który roznosi prezenty. W Polsce używany był wśród mieszczan, a zaczerpnęliśmy go z Niemiec. Zabawki i inne podarki były pod choinką, w Wigilię. Przynosił je Aniołek. Małopolska i Podkarpacie to miejsce Aniołka. W Naszym Domu Mieszkańcy pochodzą z różnych regionów Polski i w końcu korzystając z zasady „ złotego środka”. czy tez „ świątecznej ugody” szefem od prezentów mianowano Mikołaja, a wspomagały go urodziwe, piękne i cnotliwe Śnieżynki, czy też Aniołki ( w tych rolach Helena Podlewska – Kulik oraz Madzia Niżniowska – terapeutki zajęciowe). Rytuałowi rozdawania prezentów na początku towarzyszyły kolędy odtwarzane za pomocą mechanicznego sprzętu, jednak po pewnym czasie Mieszkańcy już gremialnie śpiewali najpiękniejsze (bo polskie) kolędy przy gitarowym akompaniamencie instruktora k – o. Wytworzyła się piękna i niepowtarzalna atmosfera, a wiele osób nawiedziło wspomnienie Gwiazdki z czasów ich dzieciństwa. Już po zakończeniu Domowego rozdawania prezentów przy emanujących rozmaitymi światełkami choinkach i śpiewach, gdy sala opustoszała wydawało się, że słychać chóry Mieszkańców z całego, trzydzieści lat liczącego okresu trwania Naszego Domu.” A to echo grało… „.
19 grudnia 2014 roku o godzinie 13.30 Mieszkańcy Naszego Domu spotkali się na kolejnym, cyklicznym spotkaniu „ Gość w Domu” z bardzo dobrze im znaną z częstych wizyt i rewelacyjnych prelekcji – Panią Małgorzata Wadżet Gardasiewicz. Spojrzeliśmy do notatek, aby przypomnieć sobie, kiedy pierwszy raz dane nam było spotkać Panią Astrolog. Otóż – 18 marca 2011 roku w Kawiarence Domowej gościliśmy Panią Małgorzatę Wadżet Gardasiewicz, profesjonalnego astrologa, pisarkę i podróżnika. Już później Nasz Gość uzyskał wiele nobilitujących Go tytułów: Ambasador i Astrolog miasta Szczecin. Było to pierwsze ze spotkań z cyklu „ Gość w Domu” – na których od tej pory gościliśmy osoby znane, cenione i nietuzinkowe: artystów, pisarzy, aktorów-twórców kultury i sztuki., lekarzy i naukowców. Pani Małgorzata Wadżet Gardasiewicz, znana wówczas z horoskopów pisanych do Kuriera Szczecińskiego, a także z emitowanego w programie ogólnopolskim filmu mówiącego o jej wyprawie do Paryża i Egiptu, gdzie dowodziła prawdziwości wysnutej przez nią hipotezy, mówiącej, iż układ przestrzenno-architektoniczny starego Szczecina ma związek z prehistoryczną kulturą. W uroczej atmosferze Kawiarenki Domowej Mieszkańcy dowiedzieli się o podstawach astrologii, ale także o przepowiedniach na rok 2012, kiedy to miało się stać coś niezwykłego – pisząc jasno – przepowiadano Koniec Świata, który ku ogólnej radości całej ludzkości nie nastąpił. Tym razem Nasz Gość opowiadał o wynikających z porównań tekstów Biblijnych z mapami nieba i zasadami astronomii oraz układem gwiezdnym z okresu przyjścia na świat Jezusa Chrystusa, postaci historycznej, choć „ nie z tego świata” – Tajemnicami Bożego Narodzenia. Mieszkańcy Naszego Domu słuchali prelekcji z zapartym tchem. Czy można dyskutować z przedstawionymi przez Panią Astrolog stwierdzeniami, mówiącymi, że według zasad mechaniki kwantowej energia nie ginie nigdy! I pytanie frapujące: – co więc dzieje się z nią po naszej śmierci? A poza tym astrologiczne prawdy, które słuchaczy powalają jak pociski tajnej wiedzy: horoskop jako energetyczny zapis naszej duchowej energii. Brama do przeszłości, przyszłości i zrozumienia istoty bycia tu i teraz. Rola intuicji w poznawaniu astrologii i jej upowszechnienie w Erze Wodnika. Ufff! Na zakończenie spotkania, mimo wielu zajęć, do Kawiarenki przyszedł Pan Ryszard Budzisz, Dyrektor Naszego Domu, i serdecznymi słowami podziękował Pani Malgorzacie Wadżet Gardasiewicz za utrzymywanie stalych i twórczych kontaktów ze społecznością DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21 – 29 w Szczecinie oraz przybliżanie w profesjonalny sposób niezwykle atrakcyjnej wiedzy popularnej i paranaukowej. Był także dyplom z podziękowaniem i piękny upominek wykonany w trakcie zajęć Terapii Zajęciowej. Kolejny raz spotkanie z cyklu „ Gość w Domu” zakończylo się hucznymi i radosnymi brawami.
Choinka , to ustrojone drzewko świerku lub jodły. Może być ono naturalne lub sztuczne, będące nieodłączną ozdobą w czasie świąt Bożego Narodzenia. I takie choinki naturalne trafiły do Naszego Domu. Teraz zostaną pięknie i bogato, ale też przy zachowaniu wszelkich reguł i nakazów estetyki – ustrojone. Nie od parady działają przecież u nas pracownie Terapii Zajęciowej prowadzone przez profesjonalne instruktorki ( Helena Sawczyszyn, Magdalena Niżniowska, Helena Podlewska – Kulik). Dawnymi , tradycyjnymi ozdobami choinkowymi były ciastka, pierniczki, własnoręcznie wykonywane w czasie adwentu ozdoby z bibuły, kolorowych papierów, piórek, wydmuszek, słomy i źdźbeł traw, kłosów zbóż itp. Na gałązkach w wieczór wigilijny zapalano świeczki i zimne ognie. Współcześnie, w zależności od kraju, ubiera się je nieco inaczej. Dekoruje się choinkę bombkami, cukierkami, papierowymi ozdobami, srebrnymi i złotymi włosami anielskimi. W większości krajów drzewko ubiera wspólnie cała rodzina w dzień wigilijny. W Naszym Domu oryginalnych ozdób choinkowych, wieńców adwentowych, stroików zawsze było i jest wiele. Trafiają na Domowe i organizowane na zewnątrz kiermasze, ale przede wszystkim na ustawione w Domu choinki Bożonarodzeniowe. 19 grudnia 2014 roku w jadalni Mieszkańcy krasili zielone drzewka niekonwencjonalnymi ozdobami i bombkami oraz jednocześnie śpiewali, jedna po drugiej, piękne i najpiękniejsze kolędy polskie. Członkowie Chóru „ Srebrna Młodość”, zawsze chętne do śpiewania Panie rehabilitantki oraz Mieszkanki i Mieszkańcy. Wszyscy wykonywali arcydzieła muzyki świąteczno-religijnej z wielką radością, pasją i pietyzmem. „Kolędy śpiewane są w Polsce powszechnie i przez wszystkie stany. Teksty kolęd pisali najwięksi polscy poeci, a kompozytorzy tworzyli muzykę do nich lub je opracowywali muzycznie. Kolędy związane są również z rodzimą twórczością ludową. Nie ograniczały się kolędy tylko do roli pieśni religijnej, obrzędowej. W pewnych okresach historycznych stały się pieśniami patriotycznymi, symbolizowały polskość. W latach okupacji hitlerowskiej zabronione było śpiewanie hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła”. W okresie Bożego Narodzenia śpiewaliśmy ze łzami w oczach, jako hymn polski, czwartą zwrotkę kolędy „Bóg się, rodzi”: „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą…” – pisała zauroczona polskimi kolędami Irena Styczyńska. I tak też jest ze śpiewaniem kolęd i przedświątecznym radowaniem się „ Białymi Świętami”.
28 listopada 2014 roku o godzinie 15.00 Mieszkańcy Naszego Domu zebrali się w Jadalni aby wziąć udział w tradycyjnym spotkaniu Andrzejkowym i przeżyć kolejny raz ten szczególny dzień znany ogólnie z tajemniczych rytuałów astrologicznych, przepowiadania przyszłości z gwiezdnych konfiguracji, odczytywania znaczenia powstałych z lanego wosku figur, stawiania prognoz karcianych i wielu, wielu innych cudów nad cudami. Niegdyś wróżby Andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były dla niezamężnych dziewcząt (żeńskim odpowiednikiem Andrzejek były Katarzynki). Niegdyś Andrzejki traktowano bardzo poważnie, a wróżby odprawiano tylko indywidualnie, w odosobnieniu; w czasach późniejszych przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach rówieśniczych panien na wydaniu, zaś współcześnie przekształciły się w niezobowiązującą zabawę gromadzącą młodzież, ale także jak to jest u nas – ludzi w sile wieku – obojga płci. W dzień taki jak Andrzejki wszyscy starają się, aby ich wróżba się spełniła. Można wróżyć praktycznie ze wszystkiego. Na to nie ma żadnej recepty. Znane są przecież różnorakie wróżby z różnych przedmiotów. „Rytuały magiczne” mogą tutaj przybierać najdziwniejszą postać. Od tej najzwyklejszej kiedy wróżymy sobie z wosku po jakieś przepowiednie na zasadzie ustawiania butów pod drzwiami. Wiele ludzi wierzy także w sny, które ich zdaniem na pewno są odzwierciedleniem przyszłości lub tego co miało miejsce w przeszłości dlatego trzyma w domu sennik. Niezależnie od regionu Polski najbardziej popularną wróżbą Andrzejkową jest wróżenie z wosku. W dawnej Polsce do wróżenia zapraszane były wyłącznie panny, którym Andrzejkowe wróżby miały przepowiedzieć, kto zostanie ich mężem oraz kiedy dojdzie do zaślubin. Dziś wróżby Andrzejkowe mają raczej znaczenie zabawowe, bardzo często wróżby są organizowane w ramach przyjęcia Andrzejkowego i już nie tylko panny biorą udział we wróżeniu. Drugą bardzo popularną wróżbą Andrzejkową jest wróżba z wykorzystaniem butów. Dziewczyna, której but najprędzej przejdzie przez próg, jako pierwsza wyjdzie za mąż. Bardzo popularna jest także wróżba z wykorzystaniem pierścionka, który zawieszony na sznurku ma przepowiedzieć ile się będzie miało w przyszłości dzieci. Kolejnym przykładem wróżby Andrzejkowej jest wróżba z karteczkami, na których wypisuje się imiona chłopców. Karteczki w noc Andrzejkową wkłada się pod poduszkę, a rano wyciąga się jedną z nich. Imię zapisane na wyciągniętej karteczce będzie należeć do przyszłego męża. I takie wróżby od nich pochodne miały miejsce na wieczorze Andrzejkowym w Naszym Domu. Pięknie ustrojona sala, przygaszone światła i płomienie świec przydawały tajemniczości i ezoterycznej atmosfery. Pani Madzia w sposób niezwykle wprawny i czarowny lała wosk a potem interpretowała Mieszkańcom znaczenie powstałych figur „ czytając” ich kształt z obrazu cienia. Pani Kasia, bodaj jak nawet żadna Cyganka tego nie potrafi, z gracją wróżyła z kart. Pani Ola, w magicznym stroju, przepowiadała wszystkim zainteresowanym przyszłość z gwiazd i z wszystkiego co astrologicznie ważne. Pani Hela oferowała wróżby ukryte w balonikach. Wystarczyło celne ukłucie igłą i pstryk! – wróżba do dyspozycji osoby zainteresowanej. Instruktor do spraw kulturalno – oświatowych zmienił nieco profesję na „ do spraw horoskopowo – losowych” i przy pomocy „ Wielkiego Horoskopu na Rok 2015” – udzielał Mieszkańcom informacji o magicznych kluczach losu. A od czasu do czasu, gdy zgromadziła się przy nim grupa Mieszkanek z Chóru „ Srebrna Młodość” akompaniował przepełnionym wielką chęcią śpiewania Paniom z Naszego Domu. Najbardziej stosowna na tę imprezę była piosenka z takim oto tekstem: „Trzydziestego listopada, roku każdego Andrzejki, znane też jako Jędrzejki – Te Andrzejki. To ostatni tydzień na imprezy, więc zabawa Andrzejkowa to najlepszy czas – Andrzejki dla nas. Ref: Andrzejki dzisiaj są, a jutro zacznie się post. Andrzejki to dobry czas, na imprezę, bo jutro post obowiązuje nas”. I tak to u nas było w Andrzejki. „ Byczo i tajemniczo” – skwitował spotkanie Mieszkaniec. Tak jest każdego roku. A czas leci jak astrologiczna ćma.
Zwyczaj wręczania prezentów w Mikołajki wywodził się ze średniowiecznych legend o życiu świętego Mikołaja, które stały się bardzo popularne dzięki przedstawieniom wystawianym od dziesiątego wieku w szóstym dniu grudnia. W średniowiecznej Europie zachodniej uważano świętego Mikołaja za patrona dzieci.( Przy okazji warto wspomnieć, że w każdym z nas, niezależnie od wieku, także w Seniorach, zgodnie z syndromem Piotrusia Pana, tkwi natura dziecka). Odnotowano również zwyczaj wybierania w Mikołajki dziecięcego biskupa, który symbolicznie przejmował władzę. W szesnastym wieku w Anglii znany był rytuał wynoszenia tego dnia dyrektora ze szkoły i przejmowania władzy przez uczniów. Przetrwał on do dzisiaj. W Naszym Domu ten rytuał nie jest kultywowany. Zwyczaje Mikołajkowe są udokumentowane od piętnastego wieku w źródłach polskich, holenderskich, belgijskich, niemieckich i innych. Święty Mikołaj pełnił w nich rolę osoby przynoszącej prezenty z okazji własnego święta. Jego atrybutami były siwa broda, pastorał, mitra oraz długa, czerwona szata biskupia. Szóstego grudnia obdarowywał on owocami, orzechami, ciastkami i rozmaitymi słodkościami bardzo grzeczne dzieci. Niegrzeczne zaś symbolicznie uderzał pastorałem. Obecnie w Polsce, nocą z 5 na 6 grudnia, chowa się dzieciom prezenty pod poduszkę, w buciku lub umieszcza się je w dużej skarpecie. U nas, w DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21 – 29,w Szczecinie, w grudniowy piątek, o godzinie 10.30 dwóch Mikołajów ( Pan Przemysław i Pan Krystian) w strojach przewidzianych tradycją i starodawnym zwyczajem Mikołajkowym wraz z Śnieżynkami ( Pani Helenka i Pani Madzia) oraz Reniferem ( Pani Helena) w towarzystwie uroczej, śnieżnobiałej Moli – psa: Dogoterapeuty nawiedziło Segmenty A, B I C, i wyczekujących tam ( choć wielu było bardzo zaskoczonych, lecz uradowanych jak dzieci – syndrom Piotrusia Pana?) Mieszkańców Naszego Domu. Padały pytania: – czy była / był Pani / Pan grzeczna / grzeczny? Były prośby: – proszę zaśpiewać piosenkę, albo powiedzieć wierszyk. Czekoladowy Mikołaj odziany w kolorowe sreberko wędrował do rąk grzecznych i szczęśliwych Pań i Panów. Bo tego dnia wszyscy wyjątkowo grzeczni byli. Oczywiście każdy gest i każde słowo przekazywano z uśmiechem i poczuciem wyjątkowości Mikołajkowego święta. Najjaśniejszą Gwiazdą wśród wszystkich bajecznie wyglądających postaci była Moli: kochana i adorowana przez wszystkich ponad wszystko. Przyjmowała komplementy, czule głaskania i zachwyty wypowiadane przez Mieszkańców Naszego Domu z dostojeństwem królowej tego dnia. A dzień to był doprawdy niezwykły. Ho,ho! Mikołajkowy!
W piątek, 21 listopada 2014 roku, odbyły się oficjalne, uroczyste obchody Dnia Pracownika Socjalnego. Podczas świątecznego spotkania w Teatrze Lalek Pleciuga, mieszczącym się przy placu Teatralnym w Szczecinie, pracownicy socjalni zostali uhonorowani za zaangażowanie i wysiłek rozmaitej natury, jaki wkładają w swą codzienną pracę. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele miasta m.in. Krzysztof Soska, Bohdan Jaroszewicz – Zastępcy Prezydenta Szczecina, Przewodniczący Rady Miasta – Jan Stopyra, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych, jednostek zajmujących się pomocą społeczną. Nagrody Prezydenta Miasta otrzymało dwudziestu jeden pracowników jednostek organizacyjnych Gminy Miasta Szczecin, realizujących zadania z zakresu ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Nagrody zostały przyznane w trzech kategoriach: – działania na rzecz osób i rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, – działania na rzecz systemu pieczy zastępczej, – działania na rzecz podnoszenia jakości usług i sprawnego funkcjonowania jednostek organizacyjnych Gminy Miasta Szczecin, realizujących zadania z zakresu ustawy o pomocy społecznej lub ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.