Uroczystość rozpoczęła się odśpiewaniem Hymnu Narodowego Polski. Nasz Mieszkaniec, Pan Józef Rutkowski, kombatant co się zowie, nieco pochylony traumatycznymi życiowymi przypadkami, dumnie prezentował zielony beret i drżącą ręka oddał salut Mazurkowi Dąbrowskiego. Pięknie, godnie, po polsku, z honorem. Podobnie inni Mieszkańcy. Po hymnie wysłuchaliśmy archiwalnego nagrania bombardowania Warszawy przez niemieckie samoloty oraz dramatycznego przemówienia prezydenta stolicy Polski: Stefana Starzyńskiego. W dźwiękach huku wybuchających bomb nasza poetka, Zofia Wieczysta wyrecytowała z pamięci wiersz o wojnie, przerażeniu i bólu ludzi dotkniętych agresją wroga zewnętrznego. Słuchacze, widzowie aż zamarli pod wrażeniem tego niezwykłej jakości wykonawczej solowego spektaklu. Z wielką radością podkreślę godne zachowanie się naszych Mieszkańców. Ludzi wiekowych, doświadczonych przez życie, także przez wydarzenia wojenne i rozmaite represje. Odbierali przedstawienie rocznicowe z wyczuciem jego podniosłości i wagi. Sześć lat najtragiczniejszej z wojen opowiedzieliśmy( Pani Dyrektor Izabela Piskorz, Pan Lech G. kaowiec oraz ja, konferansjerka i narrator)- cyklem edukacyjnym : Z Archiwum Historii. I tak szły ze sobą jak oddział partyzancki wiersze i piosenki, mieszały się łzy i nostalgiczne uśmiechy. Dziękuję Mieszkańcom za liczne przybycie. Autorowi scenariusza dziękuję za umiejętność stworzenia atmosfery odpowiadającej prawdzie zdarzeń sprzed 73 lat.
Kategoria: Aktualności
Ta rocznica jest w DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21-29, choćby ze względu na szczególną nazwę i status Naszego Domu, jest obchodzona bardzo uroczyście i z wielkim oddaniem sprawie pamięci ofiar i walczących z bezprzykładnym bohaterstwem polskich żołnierzy i osób cywilnych w obronie zaatakowanej brutalnie Polski. 73. rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. Mijają lata, a my pamiętamy.Wojna wybuchła 1 września 1939 po ataku III Rzeszy niemieckiej w porozumieniu z ZSRR na Polskę. Pierwszy etap wojny, nazywany wojną obronną Polski lub tradycyjnie w piśmiennictwie kampanią wrześniową, rozpoczęła agresja Wehrmachtu na terytorium Wolnego Miasta Gdańska i wzdłuż całej granicy niemiecko-polskiej zgodnie z dyrektywami "Fall Weiss". „Fall Weiss” (z niem. Wariant Biały) to kryptonim strategicznego planu wojny z Polską, przygotowanego przez sztab niemieckiej armii (Wehrmacht) w roku 1939. Dyrektywę do opracowania planu wydał Adolf Hitler 11 kwietnia tego samego j. w. roku. W chwili wybuchu wojny Polska miała układ sojuszniczy z Francją z 1921, układ sojuszniczy z Wielka Brytanią z 25 sierpnia 1939 oraz sojusz z Rumunią, obowiązujący jednak tylko w przypadku ataku ze strony ZSRR. Niemcy były powiązane paktem antykominternowskim z Japonią i Włochami, tzw. paktem stalowym z Włochami oraz układem z ZSRR (pakt Ribbentrop-Mołotow) z 23 sierpnia 1939, który dzielił Europę Środkową na strefy wpływów obu państw i dawał Niemcom wolną rękę w wojnie z Polską. Formalnie wojna nabrała charakteru światowego z chwilą wypowiedzenia jej przez Wielką Brytanię i Francję 3 września 1939. Wraz z Wielką Brytanią do wojny przystąpiły Indie i główne państwa Wspólnoty Brytyjskiej. Oficjalnie po stronie Niemiec do wojny nie przyłączyły się na tym etapie jednak ani Włochy, ani Japonia. Neutralność zachowały Węgry i Rumunia. Wraz z Niemcami ruszyła natomiast na Polskę słowacka Armia Polowa "Bernolak", a 17 września również bez określonego w prawie międzynarodowym wypowiedzenia wojny Polskę zaatakowała Armia Czerwona . Agresja ZSRR rozstrzygnęła o klęsce militarnej Polski w kampanii. ZSRR okupował terytorium Rzeczypospolitej do linii paktu Ribbentrop-Mołotow. Atak ten złamał polsko-sowiecki pakt o nieagresji z 1932, który miał obowiązywać do 1945, jednak nie wywołał ze strony rządu polskiego wypowiedzenia wojny. ZSRR w nocie przedstawionej w nocy 17 września 1939 – w chwili rozpoczęcia agresji ambasadorowi RP w Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu stwierdził jednostronnie zaprzestanie istnienia państwa polskiego . Ambasador odmówił przyjęcia noty, polscy dyplomaci wyjechali z terytorium ZSRR dopiero po interwencji dziekana korpusu dyplomatycznego, ambasadora Rzeszy hr. von Schulenburga. Kampania wrześniowa skończyła się klęską Polski. Armia Czerwona toczyła walki z Korpusem Ochrony Pogranicza na całej linii granicznej. Ciężkie walki oddziały Wojska Polskiego i ochotnicy stoczyli w obronie Grodna. Po agresji sowieckiej rząd polski ewakuował się w nocy 17 września 1939 na terytorium sojuszniczej Rumunii. 28 września 1939 r. w zawartym w Moskwie pakcie o granicach i przyjaźni III Rzesza i ZSRR dokonały wbrew prawu międzynarodowemu wytyczenia granicy niemiecko – sowieckiej na okupowanym wojskowo terytorium Polski. Mieszkańcy obu okupowanych części państwa polskiego poddani zostali represjom przez okupantów. Jeszcze we wrześniu 1939 rozpoczęły działalność podporządkowane Rządowi RP na uchodźstwie struktury państwa podziemnego. Ciągłość państwowa Rzeczypospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej wbrew deklaracjom agresorów i okupantów została zachowana. W okupowanym kraju odtworzono konspiracyjną administrację i podziemne Wojsko Polskie.
Język angielski (ang. the English language ), to język z język z grupy zachodniej rodziny języków germańskich powszechnie używany w Wielkiej Brytanii, jej terytoriach zależnych oraz w niektórych byłych koloniach i dominiach, m.in. Irlandii, Kanadzie, RPA i Nowej Zelandii. W Wielkiej Brytanii i Australii angielski jest de facto językiem urzędowym, jednak formalnie państwa te nie mają oficjalnie ustalonego języka urzędowego. Podobna sytuacja jest też w Stanach Zjednoczonych. Angielski należy do oficjalnych języków ONZ, a od XX wieku jest najczęściej używanym językiem w kontaktach międzynarodowych. Niekiedy określany jako pierwszy uniwersalny język ludzkości. I właśnie dlatego Mieszkańcy Naszego Domu DPS „Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Romera 21 – 29 dla własnej przyjemności, rozwoju intelektu i aby mądrze zagospodarować wolny czas wybrali naukę języka angielskiego (lektorat) prowadzony w ramach zajęć rozwojowo – terapeutycznych przez intruktora k – o „uzbrojonego w znajomość English language”. A właśnie „zapukał do drzwi” Europejski Rok Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Rozpoczęcie zajęć/lektoratu grupy pierwszej nastąpiło 24 sierpnia o godzinie 11.00 w świetlicy segmentu A. Studentki anglistyki ( kursu podstawowego dla Seniorów) przyszły prawie w komplecie zgodnie z lista zgłoszeń – Panie: Lucyna Chojnacka, Zofia Przeczewska – Miodowicz, Mirosława Nasarzewska, Maria Magdalena Wołoszczuk, Aniela Wiśniewska i Zofia Wieczysta ( czasowo studentka – obserwatorka). Dołącza do nas Pan Damian Piątkowski. Osoby chore zostały usprawiedliwione. Będą indywidualnie nadrabiać materiał z prowadzącym lektorat, aby nie odpaść od poziomu wiedzy grupy, gdyż od pierwszych zajęć ruszyliśmy bez angielskiej flegmy, a pracowaliśmy intensywnie i kreatywnie. Lekcja pierwsza: Hello. Słownictwo. Ćwiczenie pierwsze. „Dzień dobry(przed południem) – Good morning. „Bardzo się cieszę, że was widzę „ – I am happy to see you. Panie studentki – Mieszkanki Domu starają się zapamiętać poznane słowa. Słuchają i powtarzają je za lektorem tak długo, aż wymowa nie będzie im sprawiać trudności. Te słowa usłyszą w następnym ćwiczeniu – dialogu. Panie –Mieszkanki- studentki bardzo się starały na pierwszych zajęciach i dało to znakomity efekt oraz perspektywę szybkich postępów w nauce języka angielskiego. We are very happy. See you later . Kilka zdań o pierwszej lekcji języka angielskiego w Naszym Domu napisanych przez Marię Magdalenę Wołoszczuk. Świetlica. Segment A. Dochodzi 11.00. Jesteśmy onieśmielone, przestraszone własną odwagą lub jej brakiem. Uczyć się w tym wieku? Głowy już nie te. Pamięć płata figle w rutynie dnia codziennego, a nauka obcego języka, to pójście z motyką na słońce. Tak myślałam wtedy. Angielski – płynny, lekki, miękki fonetycznie. Posługuje się nim ¾ ludności świata. Zaczynamy. Sprawdzenie listy obecności. Krótkie wprowadzenie naszego lektora-instruktora k-o. Płyta cd z konwersacjami przygotowana w odtwarzaczu. Kartki z pierwszą lekcją. Patrzymy baranim wzrokiem na wydrukowane polsko – angielskie zdanie i nie wiemy jak je ugryzć. Pisownia inna, wymowa inna, akcent obcy. Cierpliwość ( angielska?) naszego wykładowcy jest bezcenna. Po pewnym czasie, ćwiczeniach czytania i wymowy zaczynamy odczuwać w naszych metaforycznych żaglach wiatr. Płyniemy po meandrach języka angielskiego powoli i zaczynamy w siebie wierzyć. Damy radę. Nice!
Dziewiątego września 2011 roku delegacja Naszego Domu żegnała na szczecińskim Dworcu Centralnym wyruszającego w niezwykle trudną podróż dookoła ziemskiego globu „śladami Polonii” – Pana Ryszarda Tunkiewicza, który już wcześniej szczerze zaprzyjaźnił się z Mieszkańcami i Kierownictwem DPS” Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Edwarda Romera 21 – 29 w trakcie spotkania z cyklu „ Gość w Domu”, a także późniejszych spotkań z naszą społecznością. Często otrzymujemy kartki pocztowe z rozmaitych miejsc na swiecie od naszego Przyjaciela – Obieżyświata. Tym razem otrzymaliśmy wiadomość mailową, którą przytaczamy w całości: (wysłano: 21 sierpnia 2012 12:52 AM)
Takich Gości jak Pani Krystyna Łyczywek witamy w Naszym Domu z wielką estymą, radością i ogromnym zaciekawieniem: co usłyszymy, co zostanie nam przekazane i pokazane. Członek honorowy ZPAF, Fotoklubu RP, STF i innych, m.in. Fotoklubu Katalonii i Polish American Photographic Club w Nowym Jorku. Urodzona w Warszawie. Od 1945 mieszka w Szczecinie. W roku 1946 założyła pierwszą wypożyczalnię książek „LOGOS”, która znajdowała się obok kancelarii Jej męża Romana Łyczywka , pierwszego adwokata w powojennym Szczecinie. Założycielka Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego, a następnie w latach 1963-1975 wiceprezes i prezes towarzystwa. Od 1964 roku członek Związku Polskich Artystów Fotografików. W latach 1970-2008 reprezentowała Polskę na kongresach Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej (FIAP), na których pracowała w komisji audiowizualnej, statutowej i jubileuszowej, była referentem prasowym Światowej Komisji ds. młodzieży w dziedzinie fotografii. Organizatorka pięciu Sympozjonów poświęconych historii fotografii polskiej, siedemnastu Dialogów interdyscyplinarnych oraz seminariów międzynarodowych w Polsce. Członek lub przewodnicząca jury w 132 konkursach i wystawach fotograficznych w kraju i zagranicą. W latach 1977-2002 pełniła funkcję prezesa oddziału szczecińskiego Związku Polskich Artystów Fotografików. W latach 1948-2009 wzięła udział w ok. 150 wystawach zbiorowych w Polsce i w innych krajach, gdzie otrzymała nagrody i wyróżnienia. W latach 1957-2009 jej prace były eksponowane na ok. 170 wystawach indywidualnych w Polsce, Finlandii, Francji, Grecji, Holandii, Japonii, Niemczech, Rumunii, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech. Około 1700 zdjęć Krystyny Łyczywek zostało opublikowanych w folderach turystycznych, czasopismach, książkach i albumach. Wydała książki autorskie m.in. Diaporama, Od kropli wody do oceanu, Rozmowy o fotografii t.1, 2, 3. Opublikowała około 1400 artykułów w prasie polskiej i zagranicznej (czeskiej, francuskiej, bułgarskiej, hiszpańskiej, holenderskiej, niemieckiej, szwajcarskiej, węgierskiej, włoskiej). Prace Naszego Gościa znajdują się w zbiorach Biblioteki Narodowej w Paryżu, Muzeum Ludwiga w Kolonii, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Historii Fotografii w Krakowie i w Bièvres, w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie i w zbiorach prywatnych w Polsce i zagranicą. Biogram Krystyny Łyczywek znajduje się w Międzynarodowej Encyklopedii Fotografów od r. l839 do czasów dzisiejszych – wyd. Auer-Auer Szwajcaria oraz w Antologii Fotografii Polskiej l839-l989 wyd. Lucrum (Polscy fotografowie).Epizod Powstania Warszawskiego. Pani Krystyna Łyczywek brała czynny udział w Powstaniu Warszawskim. Od pierwszego sierpnia 1944 roku. Godzina 17.00 – godzina W. Początek walk. Razem 63 dni. Na stoliku, obok naszego Gościa leżą białoczerwone opaski Armii Krajowej. Pamiątka bohaterskich dni . Pani Krystyna zaprzysiężona w AK była członkiem Szarych Szeregów. Studia ukończyła w czasie okupacji. Związek małżeński zawarła w trakcie walk powstańczych. Na ekranie w Domowej Kawiarence oglądaliśmy emitowane z rzutnika wykonane przez Panią Krystynę Łyczywek zdjęcia z uroczystości obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Pani Zofia Wieczysta, nasza poetka i recytatorka nagle wstała i powiedziała wiersz o powstańczej Warszawie. Pani Krystyna była niezwykle wzruszona. Potem zdjęcia Szczecina zaraz po wyzwoleniu w 1945 roku, a także mnóstwo fotografii z podróży po świecie, szczególnie z Francji i USA… Jeszcze rozmowy o Towarzystwie Przyjazni Polsko – Francuskiej, możliwości korzystania przez Naszych Mieszkańców z jego zasobów. Pani Krystyna Łyczywek zapowiada wystawę swoich zdjęć w Naszym Domu. Niedługo. Wręczenie Gościowi dyplomu dziękczynnego i pięknego prezentu wykonanego przez Mieszkańców Domu w terapii zajęciowej prowadzonej przez Annę Pacholczak. Panią Krystynę Łyczywek żegnają brawa i słowa podziękowania oraz zaproszenia na kolejne spotkanie i zaprezentowanie własnej wystawy zdjęć. To było bardzo dobre spotkanie z cyklu ”Gość w Domu”. Co tu dużo mówić – jak zwykle! Do zobaczenia na kolejnym.*Epizod Powstanie Warszawskie – współpraca Mieszkanki Domu: Magdaleny Wołoszczuk – aplikanta dziennikarskiego Szkółki Dziennikarskiej.
9 – go sierpnia bieżącego roku w Domowej Kawiarence Mieszkańcy Naszego Domu uczestniczyli w bardzo lubianej przez Nich zabawie w kalambury. Warto wiedzieć, że kalambur (z języka francuskiego),to zabawna gra słów o zbliżonym bądź identycznym brzmieniu , lecz o różnych znaczeniach. Efekt powstaje dzięki przeprowadzanym przekształceniom wyrazów. .Również: odmiana szarady, zagadka słowna, opisująca ,często żartobliwie, czasem przewrotnie, fragmenty – wyrazy lub sylaby – rozwiązania, będącego kalamburem. Nasze kalambury to również teleturniej oraz gra towarzyska, nie ma ona jednak poza nazwą nic wspólnego z prawdziwymi kalamburami. Zasadniczym elementem zabawy jest odgadywanie haseł. W każdej kolejce każda drużyna odgaduje hasło lub hasła, przedstawiane przez jednego z członków drużyny. W poszczególnych etapach zabawy hasła przedstawiane są gestami (pantomima) lub rysunkami (elementy rebusu). Zarówno podczas pokazywania jak i rysowania nie wolno używać słów ani wydawać innych dźwięków, podpowiadających hasło. Podczas rysowania nie można ponadto uciekać się do gestów, oraz pisać wyrazów (czasem nawet poszczególnych liter/cyfr). Natomiast podczas pokazywania nie wolno wskazywać na osoby/miejsca będące w pobliżu pokazującego. Wielu organizatorów kalamburów zabrania też wykorzystywać własne ubranie do pokazywania kolorów.
Piłka siatkowa, siatkówka – sport drużynowy, w którym (w tradycyjnej, klasycznej odmianie tj. siatkówce halowej) uczestniczą dwa sześcioosobowe zespoły, w każdym: rozgrywający, atakujący, dwóch środkowych i dwóch przyjmujących oraz libero – na boisku przebywa jednak tylko sześciu zawodników, libero zmienia się najczęściej ze środkowymi, gdy drużyna przyjmuje zagrywkę. Pomysłodawcą reguł gry w piłkę siatkową był Amerykanin William G. Morgan – na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego w Young Men’s Christian Associaton (YMCA) w mieście Holyoke w stanie Massachusetts. 9 lutego 1895 odbył się w tamtejszej sali gimnastycznej premierowy pokaz stworzonej przez niego dyscypliny, którą wówczas nazywano Mintonette. W 1949 zorganizowano pierwsze Mistrzostwa Świata mężczyzn, a w 1952 Mistrzostwa Świata kobiet. Mistrzostwa Europy mężczyzn wprowadzono do kalendarza w 1948, a Mistrzostwa Europy kobiet w 1949. Do programu olimpijskiego siatkówka (zarówno w wydaniu kobiet, jak i mężczyzn) weszła w 1964, podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Dzisiaj tzn. 8 sierpnia br. polska olimpijska drużyna siatkarska rozgrywa o godzinie 20.30 niezwykle ważny mecz z ekipą Federacji Rosji, którego stawką może być w dalszych meczach nawet złoty medal olimpijski na IO w Londynie. Także dzisiaj w Naszym Domu rozegrano mecze piłki siatkowej na siedząco pomiędzy drużynami reprezentującymi Mieszkańców segmentów: A, B i C. Organizatorami i głównymi sędziami zawodów byli domowi superrehabilitanci: Katarzyna Duda, Dorota Rekść i Witold Nowak.
Wielkie grillowanie rozpoczęło się w Naszym Domu 31 lipca bieżącego roku. Tym razem pod zawołaniem „ Owocowy raj”. Na pobliskim drzewie zawieszono namalowany na płótnie duży obraz, na którym wyraźnie szczęśliwi, choć zagubieni w Edenie: Adam i Ewa stoją nadzy przykrywający swoje intymności egzotycznymi owocami. Mieszkańcy Domu zasiedli wygodnie za stołami czekając na frykasy z grilla, czyli smakowitą kiełbasę, kaszankę, mięsne dania gorące od ognia i pachnące dymem. Także owoce sprowadzono specjalnie na tę szczególną imprezę – spotkanie Domowej Rodziny Mieszkańców w raju, który pracownicy Naszego DPS – u wykreowali przed „ Domem Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Eugeniusza Romera 21-29. Oficjalnie to szczególne spotkanie ku uciesze zarówno spragnionych kubków smakowych jak i ducha zebranych otworzył Pan Ryszard Budzisz, Dyrektor Naszego Domu. Wielu Mieszkańców po zaspokojeniu wielkiego apetytu na grillowe specjały zapragnęło śpiewać. Instruktor kulturalno – oświatowy uderzył w struny gitary klasycznej i gremialnie zaśpiewano wiele, wiele piosenek: Zakochałam się w Szczecinie, Jarzębina czerwona, Kareta Złota, Walentyna Twist, Nikt na świecie nie wie, Głęboka studzienka, Mały miś, Hej tam przy młynie, Bal, Schody do nieba…W grillowym, „ Owocowym raju” wykonywano moc utworów, w rozmaitych stylach, piosenki ludowe, współczesne, refleksyjne i zachęcające to tańca. To był prawdziwy, pełnowymiarowy koncert. I wielu Mieszkańców przy wtórze muzyki i chóralnych śpiewów, po prostu tańczyło, że aż miło. Zdarzały się także solowe recitale. Panie Alicja Czuraba, Ewa Szadujko, Panowie Stanisław Czarnowski, Józef Rutkowski…U nas „ śpiewać każdy może…”, szczególnie gdy jest syty, zadowolony i rozochocony grupową widownią, która jednocześnie wtóruje „ tyralierą” głosów. Baju, baju, będziesz w raju? O, nie! My byliśmy, potrawy z grilla smakowaliśmy i śpiewaliśmy solo i prawdziwie anielskim chórem. W „ Owocowym raju”.
O tym, że „piosenka jest dobra na wszystko” – zwłaszcza, kiedy jest to piosenka z repertuaru Starszych Panów – przekonujemy się już od ponad pół wieku (pierwszy program z kultowego kabaretu telewizyjnego miał emisję w 1958 roku). Utwory do słów Jeremiego Przybory z muzyką Jerzego Wasowskiego to w polskiej muzyce popularnej kanon piosenki literackiej. A o ich ponadczasowości przekonuje niesłabnące zainteresowanie repertuarem Kabaretu Starszych Panów. Takie też motto:” Piosenka jest dobra na wszystko…” dali organizatorzy spotkania integracyjnego w Śniatowie. A dalej tekst piosenki tak oto się przedstawia: „Piosenka na drogę za śliską, piosenka na stopę za niską, piosenka podniesie ci ją…”. Jeżeli o chodzi o drogę za śliską, to w drodze do Domu Pomocy Społecznej w Śniatowie nie stanowiła ona żadnego problemu, gdyż Pan Wiesiu, który prowadził samochód, którym nasza grupa wokalna jechała, by przedstawić swój repertuar – kierowcą jest wytrawnym. W Śniatowie powitano nas serdecznie. Pani opiekunka czuwała aby nie zabrakło nam strawy ( kiełbasa, kaszanka, grochówka, bigos, smalec, chleb, owoce, ciastko, cukierki) i wypoczynku przed występem. Pojawiło się wielu wykonawców z Domów Pomocy Społecznej w Zachodniopomorskiem. Wszystkich powitał podczas oficjalnego otwarcia spotkania Pan Krzysztof Szubert, Dyrektor DPS Śniatowo. Potem: wystąpienie gości zaproszonych, występy zespołów, a po przerwie obiadowej – dalszy ciąg występów zespołów i na koniec wspólne biesiadowanie przy muzyce i piosenkach zespołu „ Fantazja”. Nasza grupa wokalna wystąpiła w składzie(Panie): Ewa Baranowska, Alicja Czuraba, Stanisława Fader, Anna Karasińska i Mirosława Nasarzewska. Na gitarze klasycznej akompaniował instruktor kulturalno – oświatowy. Zaśpiewaliśmy niezwykle melodyjne piosenki: Piłka Złota, Nikt na świecie nie wie, Zakochałam się w Szczecinie, Złota Fregata i Tu jest nasza przystań. W tej ostatniej piosence refren jest bardzo prawdziwy i wymowny: W Domu Kombatanta i Pioniera Naszej Ziemi, czas płynie powoli i w swym biegu się leni, a gdy my zaśpiewamy o Fregacie co złota, to tu jest nasza przystań i na życie ochota (…). Były brawa i zabawa. Otrzymaliśmy pamiątkowy dyplom i statuetkę. To wielka radość dla wykonawców. Vivat Śniatowo. „ Piosenka jest dobra na wszystko…”.
Familiada, to polski teleturniej, emitowany w Telewizji Polskiej od 17 września 1994 roku (już minęło osiemnaście lat!) prowadzony przez znanego aktora – Karola Strasburgera. Familiada jest oparty na amerykańskim programie Family Feud. W programie uczestniczą przedstawiciele dwóch drużyn, z których każda liczy pięć osób. Zespoły stanowią członkowie rodziny, ale mogą to być również grupy znajomych. Każda z drużyn ma wyznaczonego kapitana – głowę drużyny (w przypadku rodzin – głowę rodziny). Gra polega na odgadywaniu odpowiedzi ankietowanych ludzi. Teleturniej dzieli się na etap pierwszy (dzielący się na dowolną ilość rund) i finał. Drużyna, która dostanie się do finału, bierze udział w następnym programie. Każdy zespół może uczestniczyć maksymalnie w 3 odcinkach z kolei. Każda drużyna ma swoją nazwę. I my w Naszym Domu lubimy ten turniej telewizyjny, a ponieważ jesteśmy Jedną Domową Rodziną postanowiliśmy zorganizować własną Familiadę. Bo familia to znaczy rodzina i to w najlepszym znaczeniu tego słowa.24 lipca br. odbyła się pierwsza edycja naszego domoturnieju. Drużyny były dwie: pierwsza, to Panie, a jej kapitanem była Pani ( a jakżeby inaczej) Dyrektor, Izabela Piskorz. Drużynę Panów prowadził do boju (oczywiście dżentelmeńskiego) Pan Witold Nowak (rehabilitant domowy). Pytania były podstępne i skomplikowane np. „ przy zbieraniu jakich owoców musimy się schylać?”, „ imię kończące się na – ski”, „kto czeka na Godota?” i wiele pytań prostych, łatwych i przyjemnych, bo to przecież tylko i aż zabawa i wspaniała integracyjna gra. Pierwszą edycję Domowej Familiady wygrały oczywiście Panie. I to bez żadnych ulg, czy też przez grzeczność Panów. Po Naszym Domu krąży teraz wieść, że równouprawnienie Pań i Panów to marzenie mężczyzn, ale kobiety mają wyższy wskaźnik inteligencji i po prostu w każdej familii (Familiadzie) są górą.