DPS Romera

W obecnych czasach ważne jest zdrowie, figura, dieta, wszyscy liczą kalorie a i tak objadają się tym co nie zdrowe, co nie służy ani naszemu ciału ani duszy. Czas z tym skończyć, dlatego jak już jeść to coś dobrego, porządnego, zdrowego oraz smacznego- a tak właśnie gotują Mieszkanki Domu Pomocy Społecznej Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej. Gotują z sercem i miłością. W każdy czwartek na jadalni Panie, których kuchnia była lub nadal jest królestwem, zbierają się aby upichcić coś wyjątkowo smacznego. Do tej pory były min.: sałatki gyros, z fetą, leczo, musaka, pasta guacamole, salsa, spaghetti, zupa gaspacho, pizza, sajgonki. Tym razem pora na coś rodzimego, a mianowicie kurczak, surówka, młode, pieczone ziemniaczki w papryce i ziołach oraz… wszystkim znane ruskie pierogi – tak troszkę z (nie) dietetyczną okrasą.

„Fala”, „Jak ma na imię Twój sąsiad?”, „Kogo tu brakuje?”, „Jak wysoko wzleci piłka?” to tylko jedne z nielicznych zabaw, które można wykonać z pomocą chusty Klanzy. Chusta to wspaniała pomoc dydaktyczna, dzięki której podczas jednych zajęć ruchowych w bardzo łatwy sposób możemy wzmacniać efekt ćwiczeń fizycznych, dostarczać bodźców wzrokowych i słuchowych, wprowadzać w stan odprężenia i radości, pobudzać pamięć i wyzwalać pozytywne emocje. Zajęcia z tym kolorowym kawałkiem materiału łączą ludzi, poprawiają wzajemne relacje międzyludzkie, wprowadzają radosną atmosferę, znoszą napięcie uczestnika wynikające z obawy przed podjęciem jakiegoś działania. A co najważniejsze chusta jest pomocna zarówno w plenerze jak i w sali i pozwala na naprawdę wiele zabaw, które w bardzo łatwy sposób można modyfikować dostosowując do aktualnych potrzeb Podopiecznych.

„Ruch może zastąpić wszystkie lekarstwa, ale żadne lekarstwo, nie jest w stanie zastąpić ruchu”, „Zdrowie to nie wszystko, jednak wszystko jest niczym bez zdrowia”. Te jakże mądre sentencje staramy się wprowadzać w życie codzienne Podopiecznych Domu Pomocy Społecznej Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej. Dlatego też w każdy wtorek prowadzone są dla wszystkich chętnych zajęcia ruchowe min: ćwiczenia oddechowe, ogólnorozwojowe, z oporem, wspomagane. Do różnych form aktywności ruchowej wykorzystujemy kolorowe piłki wszelkiej wielkości, woreczki, które Mieszkańcy Domu przygotowali w ramach terapii zajęciowej, chustę Klanzy, zawsze chętną do współpracy kadrę rehabilitantów oraz Moli- naszego psa terapeutę. Oczywiście przed samymi zawodami nigdy nie może zabraknąć krótkiej rozgrzewki, a więc ręce w górę! I: Raz! Dwa! Trzy!…

Wiersze, opowiadania, anegdoty- do wyboru, do koloru- dla każdego znajdzie się coś ciekawego, każdy będzie mógł odnaleźć coś tylko dla siebie. Dlatego tak lubimy wiersze – za ich wieloznaczność, za możliwość własnej interpretacji, za chwilę refleksji, nad tym co dla nas szczególnie ważne, co piękne, a może banalne… ale pozwólmy na chwilę „zawieszenia”, rozmyślajmy do woli- bo możemy, mamy na to czas. 10.07.2017r. w kawiarence Domu mieliśmy przyjemność gościć wspaniałe osoby, porywające swoją pasją, którą jest poezja. Swoją twórczość przedstawiła Nam Pani Krystyna Nawój –poetka z okolic Przelewic, piękna, wrażliwa kobieta. Drugim Gościem był Pan Kazimierz Michalczyk- podopieczny Naszego Dziennego Domu Pomocy Społecznej przy ul. Potulickiej.

„Wiersze bliskie mojemu sercu” to temat konkursu recytatorskiego zorganizowanego w DPS przy ul. Kruczej 17 dn.05.07.2017r. Wzięli w nim udział Nasi mieszkańcy –Pani Irena Cendrowska oraz Pani Danuta Kleczkowska-Bochnia. Szykując się do tego spotkania poddaliśmy się słodkim wspomnieniom z okresu dzieciństwa i młodości. Mieszkanki zaprezentowały szczególnie ważne dla Nich wiersze Leopolda Staffa oraz Juliana Tuwima. Spotkanie rozpoczęła Gospodarz DPS Dyrektor Aneta Małgorzata Kalityńska, następnie kolejno deklamowano przepiękne wiersze o różnej tematyce- poważne, wzruszające oraz zabawne a nawet… frywolne. Było pięknie, radośnie i nastrojowo. Usłyszeliśmy porywające serca wiersze: „W malinowym chruśniaku” B. Leśmiana, „W pamiętniku Zofii Bobrówny” J. Słowackiego, „Deszcz jesienny” L. Staffa czy „Paweł i Gaweł” A. Fredry. Nie zabrakło również utworów własnego autorstwa, w ciekawym wykonaniu i interpretacji.

Natura jest cudowna: wysokie, strzeliste drzewa- dają cień w czasie upału, bujna korona, jak parasol chroni gdy zaskoczy deszcz; kwiaty kuszą swoimi kolorami a ich zapach uwodzi, czasem nawet odurza. Ptaki zachwycają swoim trelem w trakcie słonecznych spacerów lub gdy na chwilę posiądziemy na obszernej huśtawce- o tak, natura jest piękna, ale też nie okiełznana i nieprzewidywalna. Skutki tegorocznych bardzo ulewnych i gwałtownych burz odczuliśmy na własnej skórze. Mieliśmy nadzieję, że jak co roku, pogoda nam dopisze i będziemy mieć wprost idealne warunki do wspólnego świętowania i biesiadowania. Jak się okazało- było zgoła inaczej. Ulewne deszcze i niska temperatura pokrzyżowały Nasze plany i nadzieje… jednak nie ostudziły zapału i chęci ugoszczenia hojnych darczyńców, sponsorów, władz Miasta Szczecina oraz przede wszystkim Mieszkańców Domów Pomocy Społecznej, którzy nie zrezygnowali z przyjazdu do Szczecina. Tym razem uroczystość miała miejsce w naszych murach. Impreza jak co roku odbyła się pod Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Szczecina i oczywiście po raz dziesiąty zabrzmiał dźwięk żeglarskiego dzwonu okrętowego, zapowiadającego świetną zabawę.