
Projekt Odra, czyli „ piechotą od zródła do ujścia Odry”. 22 lipca 2013 roku Ryszard Tunkiewicz, szczeciński superglobtroter, osiem miesięcy po zakończeniu swojej podróży dookoła świata napisał: „Drodzy Przyjaciele, niedługo usiedziałem w domu. Dla takiego podróżnika jak ja, z nadmiarem energii, to zbyt długo, więc znowu ruszam w świat. Choć niezbyt daleko, ale muszę pospacerować. Pół roku wystarczyło, aby zaczęły mnie dręczyć myśli, gdzie jest źródło Odry, rzeki, która przepływa przez moje, nasze miasto…. Namiot, śpiwór, jedzenie, przybory do gotowania, woda, środki do mycia itd. Potrzebny jest cały sprzęt survivalowy, bowiem spać będę w lesie, unikając miejskich aglomeracji. Odra ma 845 kilometrów długości, obchodząc wszystkie rozlewiska, daje to wyliczenie daje około 1000 kilometrów marszu! Dzisiaj, 22 lipca 2013 wyjeżdżam ze Szczecina do Czech, gdzie trzy kilometry od miejscowości Kozłov, na wysokości 663 m n.p.m. znajduje się źródełko Odry. Do niedawna nie można było dotrzeć do niego bezpośrednio , ponieważ usytuowane jest na terenie największego poligonu wojskowego naszego południowego sąsiada – Republiki Czeskiej. Obecnie jest udostępnione dojście jeden dzień w tygodniu. I ja tam będę w odpowiednim czasie. Będę!” Ryszard Tunkiewicz, od trzech prawie lat Przyjaciel Mieszkańców DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” przy ulicy Romera 21 – 29 w Szczecinie, wielokrotnie uczestnik organizowanych u nas przed i po jego wyprawie dookoła świata spotkań „ Gość w Domu” 21 pazdziernika 2013 roku, po ukończeniu swej wyprawy „ piechotą od źródła do ujścia Odry” zawitał u nas, w Domowej Kawiarence, aby opowiedzieć o swej kolejnej, niezwykłej, morderczej i wspaniałej wędrówce, a także by na dużym ekranie zaprezentować zdjęcia wykonane podczas marszu z biegiem Odry.Podróż trwała całe trzydzieści i jeden dni. Nasz Przyjaciel, Ryszard Tunkiewicz przeszedł w tym czasie około 931 kilometrów od Kozlova na Oravie u źródeł Odry do jej ujścia a następnie wrócił do Grodu Gryfa. Na Wały Chrobrego. To symboliczne miejsce. Globtroter maszerował bez wytchnienia ( ale co pewien czas dozując sobie postoje) nie posiadając GPS – u i ciągnąc lub pchając ( bo drogi były ale i bezdroża) swój wózek z dobytkiem ważącym trzydzieści kilogramów. Mieszkańcy pozostali pod wielkim wrażeniem opowieści i zdjęć ilustrujących podróż Pana Ryszarda Tunkiewicza. Dziękowali mu oklaskami. Dyplom dziękczynny oraz upominek wykonany w pracowni Terapii Zajęciowej wręczyła naszemu „ Gościowi w Domu” – Pani Katarzyna Kałucka, Zastępca Dyrektora Naszego Domu. Czekamy na kolejne wojaże naszego Przyjaciela, a potem zaprosimy go do Naszej Kawiarenki, aby posłuchać co w trawie ( i nie tylko) piszczy w szerokim świecie. Resztę tej relacji dopowiedzą fotografie ze spotkania.



