Zimowe dni można spędzać pod kocykiem, przełączając kanały w telewizji, lub na ploteczkach z koleżanką, oczywiście że można… Ale nie My! Mieszkańcy Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej w czwartek 19.01.2017r. pojechali do muzeum. Niektórzy z nas nie byli w takim miejscu od dekady inni nawet dłużej. Dlatego właśnie trzeba było wyruszyć i zobaczyć to co nie znane w Naszym pięknym mieście. Pierwsze kroki w muzeum były niepewne, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, a tu nagle…przywitały nas odgłosy afrykańskiej muzyki i bębny-było to nagranie z ceremonii płodności, jaka odbywała się w dzisiejszej republice Beninu-w byłym królestwie Dahomeju leżącego w Afryce. W wielkim pomieszczeniu znaleźć mogliśmy min:tron należący do ostatniego władcy z XIWw., różnego rodzaju berła- rekady, przedmioty kultu vodun- domowe ołtarze, figurki – bochio, laski i rzeźby, przybierające najczęściej kształt rzeźbionego słupa.
Wszystkie przedmioty według wierzeń miały magiczna moc i chroniły rodziny będące w ich posiadaniu. Większość dzieł sztuki należy do kolekcji Brigit Schlothauer i Gustava Wilhelma, ale były i eksponaty z Muzeum Miejskiego w Żorach. Piętro wyżej w „Gabinecie Pomorskim” mogliśmy podziwiać zbiór monet, banknotów i pieczęci. Na monetach z okresu panowania dynastii Gryfitów, królów szwedzkich i pruskich, elektorów brandenburski czy cesarzy niemieckich, można zobaczyć historię Pomorza Zachodniego a także idee, które towarzyszyły kolejnym władcom regionu. Nasze oko przykuły też przepiękne obrazy w złotych ramach zdobionych kwiatami i liśćmi, oraz dwa monumentalne posągi „Mojżesz” Bernharda Bleekera (kopia posągu Michała Anioła) oraz „Fryderyk II Wielki” Johanna Gottfrieda Schadowa. Ciekawym urozmaiceniem były gry multimedialne, polegające na uzupełnieniu rozsypanej na kawałki pieczęci i herbu Gryfitów, a znajdujące się w gabinetach. Jak to z kobietami- nie było końca ochów i achów w komnacie z kosztownościami. Oczy naszych Seniorek szeroko się otworzyły, gdy spacerowaliśmy obok sygnetów, wisiorków, medalionów, mis, pucharów czy też bogato zdobionych szat należących do władców Pomorza. Jak by to było móc je dotknąć? Nie dowiemy się, gdyż eksponaty są zamknięte. Jednak miejsce jest piękne i dostępne dla każdego. W „trzy sekundy ” możemy się przenieść w świat nam nieznany, poczuć klimat tamtych czasów, i „posłuchać co mówią wieki”.