Dnia 10 września 2012 w Ośrodku odbył się dzień urody, wszystkie chętne podopieczne miały możliwość oglądania dobrze wykonanych makijaży. Jednym z punktów tego dnia było profesjonalne wykonanie manicure. Panie z fantazyjnie pomalowanymi paznokciami z dużą satysfakcją „chwaliły się” innym podopiecznym. Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem i planujemy powtarzać ją cyklicznie.
Propagując zdrowe żywienie, podopieczni OWD/Ł w ramach zajęć z kulinoterapii obierali i kroili owoce. Każdy z podopiecznych miał swoje stanowisko pracy i chętnie brał udział w przygotowaniu sałatki. Sałatka konsumowana będzie na jutrzejszej imprezie pt. „Randka w ciemno”.
Pan Ryszard Kotla( publicysta krajoznawczy, działacz i przewodnik turystyczny, dziennikarz, historyk, nauczyciel akademicki, znawca m.in. historii Pomorza Zachodniego i Szczecina, autor wielu książek i publikacji,z wykształcenia: inżynier elektryk – to tylko część Jego profesji), spotkał się z Mieszkańcami Naszego Domu 21 września 2012 roku w ramach naszych, autorskiego pomysłu, spotkań z ciekawymi osobistościami „ Gość w Domu”. Tematem wielce intrygującego w swej treści wykładu, czy też popularnonaukowej gawędy były Tajemnice Starego i Nowego Szczecina. Spotkanie trwało ponad trzy godziny ( czysta i soczysta w treści wykładowa mowa Gościa!), co świadczy o niezwykłej wiedzy Pana Ryszarda Kotli oraz o tym, że potrafił On w sposób niezwykły skupić uwagę Naszych Mieszkańców na tym o czym opowiadał. A doprawdy wielu studentów wyższej uczelni państwowej nie byłoby tak wdzięcznymi słuchaczami jak nasi Seniorki i Seniorzy uczestniczący w spotkaniu. Wzbogacony o ukazujące się na ekranie bardzo interesujące rysunki i zdjęcia wykład obejmował historię Szczecina i Ziemi Szczecińskiej w okresie od pradawnych czasów do dwudziestego wieku. Przekazana nam przez Gościa Domu wiedza i frapujące wielokrotnie zebranych fakty i anegdoty mogące być uznane za „szczecinalia z archiwum X” okazały się hitem ostatnich spotkań z cyklu „ Gość w Domu”.
Grupa wokalna Sing – Sing istnieje w Naszym Domu już prawie dwa lata i zadomowiła świetnie się w poetyce kulturalnego życia w DPS „ Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej”. Na początku tego roku ( 2012 r.), 13 stycznia, w piątek GW Sing – Sing zaprosiła Mieszkańców Naszego Domu na promocyjny koncert noworoczny. Trwał on ponad godzinę i w tym czasie Panie z Sing – Sing ( Anna Karasińska, Mirosława Nasarzewska, Maria Kawałkowska, Aniela Wiśniewska, Franciszka Balczerowska i Danuta Krawczyk zaprezentowały ponad dwadzieścia piosenek z nowego repertuaru na rok 2012. Teraz, gdy zbliżamy się powoli do końca roku ( jak ten czas leci!!! , a zegar: nie je, nie pije, chodzi i żyje) pragnęliśmy przedstawić jeszcze nie podsumowanie śpiewnego żywota Sing-Sing, ale wybrane z repertuaru piosenki Grupy…Te, które najmocniej zapadły w pamięć słuchaczy i cieszyły się największą popularnością. Koncert miał być mało patetyczny, a wręcz chcieliśmy aby był w stylu na luzie, w radości nieokiełznanej i na dodatek by zaistniała współpraca, współśpiew z publicznością, czyli Mieszkańcami Naszego Domu. I tak się stało. 25 września 2012 roku. Należy dodać, że tym razem w GW Sing- Sing śpiewały: Anna Kawałkowska, Mirosława Nasarzewska, Aniela Wiśniewska oraz gościnnie: Zofia Wieczysta i w ramach współpracy międzypokoleniowej- terapeutki zajęciowe: Magdalena Niżniowska i Anna Pacholczak. Zmiany kadrowe dały świetny efekt i zmianę brzmienia grupy wokalnej. Koncert prowadziła Pani Maria Magdalena Wołoszczuk, stała konferansjerka Domowa. Przed koncertem Mieszkańców i GW Sing- Sing powitał i pozdrowił Pan Ryszard Budzisz, Dyrektor Naszego Domu. Słuchacze i wykonawcy czuli się bardzo usatysfakcjonowani życzeniami dobrej zabawy. I taki był występ…Pierwsza piosenka: włoska, kolejna „Nikt na świecie nie wie”, „ Schody do nieba”, „ Zegarmistrz światła”, „ Fregata złota”, „ Niech żyje bal”…bawią się wykonawcy, bawią się słuchacze, w antraktach rozmowy pomiędzy…Koncert interaktywny. Wspólna zabawa. Wspólny śpiew. Na zakończenie przebój Beatlesów z polskim tekstem” O-bla-di-o- blada”.
Dnia 20.09.12r. wybraliśmy się całą grupą do pięknego szczecińskiego Parku Jordanowskiego na jesienne już zawody sportowe. Walczyliśmy wszyscy dzielnie o I miejsce wykazując się przy tym naszą niezłą kondycją fizyczną. W zawodach były konkurencje grupowe, jak i indywidualne. Między innymi ścigaliśmy się z parasolem oraz z dynią w ręku w dwóch drużynach, zbieraliśmy drużynowo jesienne owoce, jak i rywalizowaliśmy indywidualnie w biegach na czas na określonym odcinku. Po kilku konkurencjach i ogromnych zmaganiach wyłoniliśmy zwycięzców. Podsumowaniem było oficjalne wręczenie dyplomów oraz długo oczekiwanych nagród.
Dnia 21.09.12r., w piątek przyjechali do nas do ośrodka już po raz kolejny Nasi przyjaciele – Mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej przy ul. Romera w Szczecinie. Spotkanie tym razem miało ściśle określony cel – a mianowicie przyrządzenie dwóch wyśmienitych sałatek. Razem z Mieszkańcami wybraliśmy naszą tradycyjną polską sałatkę jarzynową oraz sałatkę grecką z serem feta. Po krótkiej wspólnej pogawędce przy kawie i cieście szybko podzieliliśmy się zadaniami i wzięliśmy się do pracy. Pracy było co niemiara. Jednakże współpraca szła doskonale, czego efektem szybko okazały się nasze kulinarne pyszności. Po udekorowaniu sałatek wszyscy zasiedliśmy do wspólnej degustacji naszych dzieł. Smakowało bez dwóch zdań! A czas upłynął w miłym towarzystwie.
Wrzesień. Kończy się lato. Po żniwach nadszedł czas na dożynki. Dlatego przed Naszym Domem mieszczącym się przy ulicy Eugeniusza Romera 21 – 29 pojawił się piękny i wielki wieniec dożynkowy wykonany przez Domowników w pracowniach terapii zajęciowej( terapeutki: Magdalena Niżniowska, Anna Pacholczak i Helena Sawczyszyn). Przy okazji: Zwyczaj ten, praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie, w różnych stronach Polski określany był jako wyżynki, obrzynki, wieniec, wieńcowe, czy też okrężne. Na dodatek kilka słów o wieńcu, który, mimo, iż nie jesteśmy rolnikami, to w pewnym sensie zamykamy kolejny –„ żniwny” czas, podsumowujący wiosenno – letni etap życia w Domu. A to czas remontów, wycieczek, występów, akademii, konkursów, spacerów, śpiewów na świeżym powietrzu, rozmów na ławeczkach…Kto wszedł do naszej społeczności, kto z niej odszedł… Obchody dożynek rozpoczynały się wiciem wieńca, z pozostawionych na polu zbóż, z kiści czerwonej jarzębiny, orzechów, owoców, kwiatów i kolorowych wstążek. Wieńce dożynkowe miewały zwykle kształt wielkiej korony lub koła. Nasz wieniec miał kształt korony. Nazywany on bywał na wsi "plonem" bo uosabiał wszystkie zebrane plony oraz urodzaj. Wieniec dożynkowy przechowywany był w stodole do kolejnego roku. Nasz przechowamy będzie w magazynie ale także wykonamy nowy podczas terapeutycznych zajęć. Gospodarz Naszego Domu, Pan Dyrektor Ryszard Budzisz życzył wszystkim uczestnikom żniwnego grilla udanej zabawy i najlepszych refleksji „dożynkowych”. Mieszkańcy siedzieli przy obficie zastawionych stołach ( zupa gulaszowa, pieczone ziemniaki z ziołami, karkówka w sosie chłopskim, chleb fornalski ze smalcem, herbata, kawa i drożdżówki żniwne. Instruktor k-o zaintonował kilka piosenek, na początku , a jakże-ludowych: „Głęboka studzienka”,” Czerwony mosteczek”, a potem już Mieszkańcy śpiewali gremialnie oraz indywidualnie przy akompaniamencie kaowca – gitarzysty rozmaite dzieła muzyczne: „ Marianna”, „ Obladioblada”, „Hej tam przy młynie”: Hej tam przy młynie/Dziewczyna stojała/ Krzywe nogi miała/Ale tańcowała( …).
Godzina 15.30. Jadalnia już prawie wypełniona choć do rozpoczęcia koncertu jeszcze zostało pół godziny. Są już artyści śpiewający w Chórze Kombatant. Osiemnastu mundurowych i jedna kobieta, która śpiewaków pod batutą ujarzmiła. Pani Maria Białkowska krótko przybliżyła zebranym historię Chóru, który w listopadzie tego roku świętował będzie czterdziestolecie istnienia. Pięknie prezentują się zielone mundury, rogatywki, białe sznury… eleganckie ubrania chóralne . Koncert rozpoczyna się „Pieśnią o Sybirakach”, o tych i dla tych ta pieśń, którzy przeżyli piekło zesłania. Pieśni i piosenki wojskowe, patriotyczne, polskie: „ Rozszumiały się wierzby płaczące (…)”, „ Dziś do ciebie przyjść nie mogę(…)” – taki repertuar łapie za serce każdego, szczególnie Mieszkańców Naszego Domu. Łezki wzruszenia połyskują w oczach wielu słuchaczy. Czas mija szybko. Zbyt szybko. Piosenka „Miasto rodzinne” do słów szczecińskiej poetki Jadwigi Królikowskiej kończy koncert w Naszym Domu. Jednak brawom i bisom nie ma końca . Jeszcze utwór o tym ze ” na dole i niedole najlepsza jest własna pieśń”. Pani Dyrygent oraz jeden z solistów Chóru dziękują za spotkanie i z wiarą, iż spotkamy się jeszcze wiele razy. Pani Dyrektor Katarzyna Kałucka w imieniu Kierownictwa Domu podziękowała wykonawcom za dostarczenie wszystkim słuchaczom wzruszających przeżyć. Nostalgiczne, ciepłe chwile. Warto było przyjść. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję posłuchania Chóru Kombatant. I to nie jeden raz.
We wrześniu trzynasty nie wypadł w piątek – i bardzo dobrze, bo bez obaw mogliśmy wybrać się na „Dzień Pieczonego Ziemniaka” na naszą ulubioną już Czerwoną Polanę !!! Jak było? Jak zawsze! I bardzo dobrze, bo czas tam spędzony jest dla nas niezwykle cenny! Zwłaszcza, że jesień już tuż-tuż… Nie poddajemy się jednak złym myślom w czym pomógł nam smak pysznego pieczonego ziemniaka potraktowanego przysmakami od Pani Magdy! Pani Marlena natomiast zapewniła nam pokaźne ognisko, na którym również mogliśmy upiec przepyszne kiełbaski. Czas upłynął nam niezwykle atrakcyjnie wśród naszych uroczych Pań.
Wyjście do Muzeum Techniki i Komunikacji – Zajezdni Sztuki przy ul. Niemierzyńskiej w Szczecinie było dla nas nie lada wydarzeniem, tym bardziej, że już bardzo długo planowaliśmy tę wycieczkę. Obejrzeliśmy mnóstwo ciekawych rzeczy – cuda techniki z czasów naszej młodości. Wspomnień czar sprawił, że aż łza w oku się zakręciła niejednemu z nas. Wspaniałą atrakcją dla nas była także przejażdżka tramwajem linii nr 3, do pętli Las Arkoński i oglądanie wyremontowanej trasy tramwajowej.